Kolejne kulanie Filca, tym razem Puck, Hel, Władysławowo, Łebcz. Świetnie sie półwysep prezentuje jak nie ma tabunów turystów. Momentami asfalt nowy i rower sam przyspieszał... W Helu zjadłem pyszną zupę dorszową, będąc sam w lokalu mogłem uciąć milo pogawędkę z właścicielka na tematy kulinarne....
Powrót opłynął bardzo szybko, z wiatrem dlatego objechałem jeszcze okolice Władka i obejrzałem z bliska najbrzydsze twory ludzkiej ręki czyli elektrownie wiatrowe... Highway to Hel by Voyteks, on Flickr] Untitled by Voyteks, on Flickr] Untitled by Voyteks, on Flickr]
Trasa z Tczewa do Gdyni, prawie tak samo jak wczoraj tyle, że w drogą stronę. Mniej ciekawie rzecz jasna... płyty jumbo, wibracje spowodowały ze odpadła gdzieś jedna ze śrub mocujących siodełko do sztycy.. Mam nadzieje, ze uda mi się to gdzieś zakupić. Tym razem wiatr bardziej sprzyjał niż przeszkadzał, był też słabszy niż wczoraj. Przydało by się towarzystwo.. Brama do Gdańska by Voyteks, on Flickr
Tym razem z pięknego miasta Gdynia do równie uroczego Tczewa.. Więcej km niż się spodziewałem gdyż prom w Nowym Porcie nie raczył kursować.. musiałem zmienić plan i ruszyłem na Stare Miasto w Gdańsku, następnie przedzierałem się przez Olszynkę po płytach jumbo i tym podobnym co odczuły wszystkie plomby. Garmin się spisał, nie zabłądziłem ani razu. Potem przez Suchy Dąb, Grabiny Zameczek, Koźline... fajne tereny i mały ruch - tylko wmordewind momentami uprzykrzał zycie. Ponizej kilka pstryków, tym razem z przez serwis flikr. Jutro podobna trasa tylko, że abarot.. Amber Arena, juz prawie, prawie by Voyteks, on Flickr --- [/url] Mariacka, Gdansk by Voyteks, on Flickr] --- [url=[url=http://www.flickr.com/photos/voyteks/5520313988/] Filcowa nad Motławą by Voyteks, on Flickr -- Zmieńcie tą płytę !! by Voyteks, on Flickr --- Untitled by Voyteks, on Flickr]
Pierwsza poważniejsza jazda szosówką, trasa Kartuzy-Kartuzy, po drodze podziwiałem kaszubskie jeszcze zimowe krajobrazy Brodnicy, Borucina, Klukowej Huty, Stężycy, Gołubia a na deser Szymbark i Ostrzyce. Mocny wiatr i kaszubskie wzniesienia spowodowały, że odkryłem swój nowy maxHR: 197, o 15 więcej niż myślałem..Rower spisał się znakomicie, raz prawie leżałem przy dużej prędkości wjechałem w pryzmę śniegu i lodu.. o mało co i była by mega gleba.