Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:211.40 km (w terenie 76.00 km; 35.95%)
Czas w ruchu:10:36
Średnia prędkość:19.94 km/h
Maksymalna prędkość:40.00 km/h
Suma podjazdów:353 m
Maks. tętno maksymalne:178 (93 %)
Maks. tętno średnie:155 (81 %)
Suma kalorii:1122 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:42.28 km i 2h 07m
Więcej statystyk

Tai Po - Tai Shui - Ma On Shan itd..

Sobota, 31 marca 2012 · Komentarze(4)
Kategoria Zagranica
Wycieczka po kilku dniach pracy, przed powrotem z Hong Kongu, wpis z lotniska.
Wyprawa wyglądała tak - Metrem na stacje Tai Po Market. W okolicach stacji wypożyczają rowery - tanie (30 HKG dolars) i za małe...- jechało się siędzac na udach, na miękkich oponach;


Infrastruktura rowerowa w tej części miasta jest imponująca - jakość nawierzchni, bezkolizyjne scieżki (często tunele) oddzielne dla tych co chodzą, biegają.




Chińczycy jeżdzą ambitnie i grzecznie - troche nieporozumień tylko z mojej strony nieprzywyczajonego do ruchu lewostronnego. Sprzęt mają róznoraki - także popularne europejskie marki, jednak zdecydowanie więcej składaków na małych kółach (chyba 20") z super osprzętem i bywały nawet zamontowane baranki szosowe..Ubrani w koszulki lokalne i grup zawodowych - i jak na temp. ponad 20 stopni grubo. Ja zlany potem w koszulce i gaciach a oni jak na polską jesień.




Ogólnie dużo się działo, wróciłem do hotelu umęczony ale wiadomo zadowolny.
Zapodaje jeszcze fotki z widokami i napotkanym diabłem.








Gdynia

Sobota, 17 marca 2012 · Komentarze(0)

Gary reaktywacja

Sobota, 3 marca 2012 · Komentarze(3)
Rektywowany Gary - po dRAMAcie z jesieni - wyjechał pierwszy raz w trasę.. lepiej późno niż wcale.
Trek przysłał tegoroczną ramę Syperfly Elite Al w miejsce połamanego X-Calibra 2008. Niezły deal.
Przed wycieczką Gary wyglądał tak, oprócz ramy wyposażony w nowy mostek i sztyce.


Pośmigał po lasach w okolicach Witomona i Kacka, w kórym wciąż dużo mokrego, jeździec plując błotem zajechał do serwisu po błotniki. Przy okazji posłuchał porad doświadczonych i przestawił mostek, pomajstrowali i po powrocie Gary wyglądał juz tak: