Rektywowany Gary - po dRAMAcie z jesieni - wyjechał pierwszy raz w trasę.. lepiej późno niż wcale. Trek przysłał tegoroczną ramę Syperfly Elite Al w miejsce połamanego X-Calibra 2008. Niezły deal. Przed wycieczką Gary wyglądał tak, oprócz ramy wyposażony w nowy mostek i sztyce.
Pośmigał po lasach w okolicach Witomona i Kacka, w kórym wciąż dużo mokrego, jeździec plując błotem zajechał do serwisu po błotniki. Przy okazji posłuchał porad doświadczonych i przestawił mostek, pomajstrowali i po powrocie Gary wyglądał juz tak:
W końcu w drogę.. udana produkcja endorfin po kilkunastu dniach pracy i podróżowania. Gary pękniety więc jazda szosą, najpierw troche na Reja, Brzeźno rozne miejsca Sopot, Gdynia Orłowo, Kacki. Na szlakach często nawiedzanych przez bikerów np. Reja - Gołębiewio nie zauważyłem ani jednego plakatu z facjatą podrasowaną w fotoszopie.. znaczy potencjalni wybrańcy narodu maja rowerzystów tam gdzie ja ich.. ale to już inna historia.