Przejażdżka dla relaksu po podróży do kraju, połączona z obiadem w domu i kawą w CH. Momentami Felt gnał z wiatrem tempem wyścigowym co było przyjemnym doświadczeniem - szczególnie trasa Chwaszczyno - Wlk Kack
Spokojny przejazd przez TPK, nico bulwaru, nico chmielu w Pubie Bulaj. Nareszcie jest pogoda, taki sobie zwykły odpoczynek po wczorajszym i przed jutrzejsza pracką..
Trasa z Tczewa do Gdyni, prawie tak samo jak wczoraj tyle, że w drogą stronę. Mniej ciekawie rzecz jasna... płyty jumbo, wibracje spowodowały ze odpadła gdzieś jedna ze śrub mocujących siodełko do sztycy.. Mam nadzieje, ze uda mi się to gdzieś zakupić. Tym razem wiatr bardziej sprzyjał niż przeszkadzał, był też słabszy niż wczoraj. Przydało by się towarzystwo.. Brama do Gdańska by Voyteks, on Flickr
Lasem po śniegu nad zatokę. Po drodze tak zmarzły stopy, że zajechałem do sklepu rowerowego w Sopocie i zakupiłem neoprenowe ocieplacze na stopy.. Model Rudy Project zdał egzamin, jednak niełatwo jest je założyć. Główną atrakca wycieczki była jazda po zamarzniętym Bałtyku, zwiedzilem wszystkie trzy mola (Sopot,Gdansk i Gdynia Orlowo). Piękna pogoda, słoneczko i czyste powietrze.
Jazda testowa nowej szosówki. Za duzo nie pojezdzilem ale co sie odwlecze to nie uciecze...Wszystko gra, byc moze tylko mostek do wymiany na krótszy (z 110mm). Niewątpliwie jest to mój wymarzony bike, polecam Wszystkim przesiadke na szosówke, chociaż mojej terenówki nie porzuce. To będzie bigamia.